Dla osób zainteresowanych kupnem mieszkania w Polsce może być to ostatnia okazja do nieprzepłacania za inwestycję. Eksperci badający rynek mieszkań są pewni, że do końca roku zauważymy wyraźny wzrost ceny mieszkań. Rosnące ceny mają dotyczyć zarówno mieszkań nowych, jak i tych z rynku wtórnego. Wiele zależeć będzie od dokładnych wahań rynku lokalnego każdego z miast.
Przyczyny wzrostu cen mieszkań
Obecnie rozpoczęła się rekordowa liczba budów. Drastycznie wzrosła też liczba mieszkań oddanych do użytku. Choć wydawać się może, że zwłaszcza to drugie powinno sprzyjać obniżce cen, uwzględnić należy również inne czynniki. Wśród nich wymienić można zwiększenie liczby udzielanych kredytów, a także wyraźny wzrost wielu kluczowych materiałów budowlanych. Wraz z boom na mieszkania sprzyja to wyraźnemu wzrostowi cen za dokonanie tego zakupu. Faktem jest, że głównym winowajcom wzrostu cen są rosnące koszty materiałów budowlanych. Co najbardziej zaskakujące, ceny nowych mieszkań rosną wolniej niż tych dostępnych w ramach rynku wtórnego.
Czy tanie mieszkania to przeszłość?
Eksperci analizy rynek mieszkań w kluczowych polskich miastach zauważyli, że dynami wzrostu cen szczególnie widoczna będzie w stoli Dolnego Śląska, czyli we Wrocławiu. Podobnie wyglądać będzie sytuacja Łodzi. W tym mieście również zauważyć można wzrost cen i praktycznie zniknięcie tanich mieszkań. Choć łódź była znana ze stosunkowo niskich cen mieszkań, te zaczynają doganiać rynki pozostałych miast. Co więcej, ceny używanych mieszkań w Łodzi mogą wzrosnąć aż o 13 procent i to w przeciągu zaledwie 2 lat.
Gdzie nie zauważymy drastycznego wzrostu cen?
Są miasta, w których cena mieszkań nie podlega tak drastycznemu wzrostowi. Można tu wymienić m.in. Kraków, w którym cena mieszkań na rynku wtórnym wzrośnie od 1 do 2 procent w ciągu kwartału. Jednocześnie jest to jedyny w Polsce rynek, w którym gwałtowniej wzrasta cena nie mieszkań wtórnych, ale zupełnie nowych. Podobnie niski wzrost cen odnotować można w Trójmieście, gdzie tempo wzrostu będzie się utrzymywać na poziomie od 1 do 1,5 procent. Najmniejszy wzrost cen mieszkań można zanotować w Poznaniu, w którym ceny będą rosnąć o około 1 procent.
